syzyfoptymista syzyfoptymista
1273
BLOG

Czy KOD i AI będą bronić demokracji w USA?

syzyfoptymista syzyfoptymista Polityka Obserwuj notkę 76

 

Nie jest żadną tajemnicą, że świat, czyli UE, a ostatnio nawet USA są mocno zatroskane stanem demokracji w naszym kraju. Z różnych stron słyszymy głosy o łamaniu Konstytucji przez obecnie rządzących w Polsce, oczywiście głównie w kontekście sprawy Trybunału Konstytucyjnego.

Niemal każdego dnia odbywają się protesty nawołujące rząd polski do publikacji orzeczenia TK w sprawie niekonstytucyjności ustawy PiS zmieniającej ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, nb. podjętego przez TK w sposób niezgodny z Konstytucją, bowiem nie w oparciu o ustawę, która była przedmiotem rozpatrywania, ale  z mocy prawa obowiązywała, ponieważ obowiązuje domniemanie konstytucyjności uchwalonych przez sejm ustaw.

Protesty KOD-u, wspomagającej ich Amnesty International, debaty w PE zainspirowane przez polityków PO i Nowoczesnej, werdykty Komisji Weneckiej oraz oświadczenia oficjalne lub mniej oficjalne przedstawicieli różnych państw, ostatnio nawet USA, w sprawie łamania demokracji w naszym kraju stały się codziennością.

Można by się cieszyć z takiego zainteresowania Polską w sytuacji, gdyby faktycznie wynikało ono z troski o demokrację w naszym kraju. Szkoda, że świat siedział cicho, gdy prawo konstytucyjne było w Polsce faktycznie łamane, a miało to miejsce za poprzednich rządów, gdy sejm poprzedniej kadencji, w momencie jej upływu, na podstawie ustawy łamiącej i naginającej prawo, wybrał pięciu sędziów TK, w tym dwóch na zapas. Smaczku całej sprawie dodawał fakt, że współuczestnikiem tworzenia ustawy w tej sprawie byli prezes TK i jego zastępca.

Głos sprzeciwu ówczesnej opozycji nie był słyszalny – nigdzie. Nie reagowały żadne PE, żadne Komisje Weneckie, żadne Amnesty International, żadne demokratyczne państwa, ani inne  KOD-y, które  jeszcze nie istniały, bo to nie ich prawa łamano.

Dziś, żeby było śmiesznie, słyszymy o podobnym łamaniu prawa, czyli demokracji w USA, kraju, który również wrzucił zatroskany kamyczek na nasze podwórko. Okazuje się, że Barack Obama nominował do amerykańskiego Sądu Najwyższego swojego przedstawiciela – prawnika Merricka Garlanda. Po tej decyzji, w kraju, który robi za strażnika demokracji na całym świecie, podniósł się szum. Przeciwnicy polityczni Obamy - Republikanie - zapowiedzieli blokadę nominacji prezydenckiego kandydata, uzasadniając to tym, że prezydent USA nie powinien nominować swojego kandydata na kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi, które mają się odbyć w listopadzie tego roku, zatem za osiem miesięcy. Jakby na to nie patrzeć, jest do jednak dłuższy okres, niż miało to miejsce w przypadku wyboru polskich sędziów TK, wybranych przez polski Sejm poprzedniej kadencji dosłownie rzutem na taśmę.

Sytuacja w USA jest analogiczna do sytuacji w Polsce, chociaż tu pewnie bardziej chodzi o łamanie standardów i dobrych obyczajów niż prawa, ale jak widać w Ameryce, nawet one powinny być przestrzegane. Ciekawe jaka będzie skala protestów w tej sprawie, czy odezwą się zagorzali obrońcy demokracji w postaci KOD-u, Amnesty International, czy innych światowych obrońców demokracji, wszak dzieje się to w kraju, który jest, jak już wspomniałam, strażnikiem światowej demokracji.

Zatem apeluję, obrońcy światowej demokracji łączcie się! Demokracja w USA jest zagrożona!

Sędzio Rzepliński, reaguj! Pomóż Amerykanom opracować nowy projekt ustawy, który usankcjonuje wybór sędziego Merricka Garlanda, a Barackowi Obamie pomoże spokojnie dotrwać do końca kadencji prezydenckiej. Wierzę, że Polak potrafi!

Zwłaszcza, że pokazał co potrafi.

 

Syzyfoptymista

 

http://niezalezna.pl/77757-czy-demokracja-w-usa-jest-zagrozona-obama-i-republikanie-walcza-o-miejsce-w-sn

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka