Większość z nas cieszą zmiany, szczególnie personalne, dokonywane w TVP, polegające na oczyszczaniu jej z medialnych funkcjonariuszy. Ponieważ w ciągu ostatnich lat odzwyczaiłam się od ogądania telewizji, nie śledzę jej z zapartym tchem i teraz.
Zdążyłam jednak zauważyć dwie nowe postaci w programach informacyjnych TVP, a właściwie nie tyle nowe, co niewidziane w głównych programach od paru lat.
Jedną z nich jest Adrian Klarenbach, który poprowadził program „minęła 20” w miejsce Karoliny Lewickiej, dotychczasowej gospodyni i głównej „przesłuchującej” tego programu. I o ile w przypadku red. Klarenbacha wrażenia są bardzo pozytywne – dający się zauważyć pełny profesjonalizm, polegający na spokojnym, rzeczowym prowadzeniu programu, nieprzerywaniu zaproszonym gościom, o tyle Danuta Dunin-Holecka, która objawiła się jako prowadząca główne wydanie „Wiadomości”, a tuż po nich rozmowy z zaproszonymi gośćmi, już tak pozytywnego wrażenia nie sprawiła, chociaż może to tylko moje subiektywne odczucie.
Holecka rozmawiała z zaproszonymi, Witoldem Waszczykowskim oraz Borysem Budką z PO. Nietrudno było zauważyć w jej zachowaniu drażniącą manierę, którą odznaczali się jej reżimowi poprzednicy, polegającą na wchodzeniu w słowo zaproszonym gościom, nadmierną pobudliwością i wyraźną chęcią zaistnienia jako strona w dyskusji.
Nie wróży to dobrze na przyszłość. Od nowych redaktorów oczekujemy profesjonalizmu pod każdym względem – obiektywizmu oraz kultury.
To ma być dobra zmiana. Oglądanie telewizji publicznej powinno przestać stresować i denerwować widzów, a początki nie wyglądają najlepiej.
Mam nadzieję, że nowy szef TVP będzie trzymał rękę na pulsie i nie będzie miał sentymentów.
Syzyfoptymista
Komentarze