syzyfoptymista syzyfoptymista
1309
BLOG

Czy prezydent Duda dotrzymał słowa, czy nie?

syzyfoptymista syzyfoptymista Polityka Obserwuj notkę 55

 

W ciągu kilku ostatnich dni nie milknie szum medialny wokół prezydenta Andrzeja Dudy, głównie z powodu podjętej przez niego decyzji w sprawie daty pierwszego posiedzenia Sejmu, która zbiega się z datą nieformalnego szczytu unijnego na Malcie oraz z powodu rzekomo niedotrzymanych obietnic wyborczych – brak projektu ustawy w sprawie „frankowiczów” po upływie 3 miesięcy od momentu objęcia przez niego urzędu prezydenta.

Jeszcze wczoraj, na czołówkach s24 i wpolityce.pl, uwagę przykuwał dramatyczny tekst Macieja Pawlickiego, w którym autor zarzucał prezydentowi nieomal zdradę „frankowiczów”, że o tekstach mniej znaczących autorów zarzucających prezydentowi niedotrzymanie obietnic wyborczych, nie wspomnę, ale tylko dlatego, że nie warto. Nieprawdziwe zarzuty - stawiane przez ludzi, którzy nie bacząc na realia (nieukonstytuowany rząd), po odliczeniu 3 miesięcy przystąpili do „rozliczeń” prezydenta - sprowokowały oczekiwaną przez nich dyskusję, mającą zdezawuować głowę naszego państwa, jako tego, który nie spełnia obietnic wyborczych.

Dzisiejszy tekst Pawlickiego, który ukazał się na portalu wpolityce.pl http://wpolityce.pl/polityka/271004-formalnie-prezydent-duda-dotrzymal-slowa-ale-diabel-tkwi-w-szczegolach, jakoś nie odbił się szerszym echem, a przynajmniej ja tego nie dostrzegłam. Pan Pawlicki, przezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, tonuje w nim swoje wypowiedzi po spotkaniu grupy „frankowiczów” z Maciejem Łopińskim z Kancelarii Prezydenta. Okazało się, żeprojekt ustawy jest gotowy do konsultacji z zainteresowanymi.

Pawlicki stwierdził:

W sensie formalnym Prezydent Duda dotrzymał więc obietnicy– jego Kancelaria przedstawiła nam dziś projekt. Jednakże dopiero kolejne 3 tygodnie wspólnej pracy pokażą czy jesteśmy w stanie się dogadać i zbudować projekt wspólny.

My pozostajemy na stanowisku, że nasz społeczny projekt jest zdecydowanie lepszy zarówno dla oszukanych przez banki, jak i dla rozbrojenia systemowego zagrożenia, jakie owe „kredyty” stwarzają.

Nowy termin: dwa tygodnie od desygnowania nowego premiera (nowej premier).

 

Podsumowując sprawę: o ile atak internetowych przeciwników prezydenta jest do wytłumaczenia, ponieważ oni niczym sępy czekają na jego każde potknięcie, o tyle roszczeniowy i rozliczający tekst Macieja Pawlickiego, nb.starującego z list PiS-u w wyborach parlamentarnych, co prawda bez powodzenia, jest co najmniej zastanawiający.

Ciekawa jestem, czy pan Pawlicki z równą determinacją zaatakowałby prezydenta Dudę, gdyby znalazł się w ławach sejmowych z ramienia PiS-u.

Mam nieodparte wrażenie, że w każdej z tych sytuacji, Maciej Pawlicki miałby na względzie własny interes.... albo poselski... albo frankowy.....

 

A miało być tak pięknie.

 

 

 

Syzyfoptymista

 

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka