syzyfoptymista syzyfoptymista
903
BLOG

Mafijno-polityczne szambo wybiło

syzyfoptymista syzyfoptymista Polityka Obserwuj notkę 46

 

Mafijno-polityczne szambo skupiające obóz rządzący cuchnęło od dawna, od roku bardzo intensywnie, aż w końcu się rozlało. Dziś unosi się nad nim niemiłosierny smród. Doraźna próba oczyszczenia atmosfery przez szefową, sprawującą nad nim pieczę, jest żałośnie śmieszna, bo spóźniona co najmniej o rok i przesiąknięta hipokryzją z olbrzymia dozą bezczelności.

Zadziwia i wprawia w konsternację robienie z szambiarzy ofiar nielegalnych podsłuchów, które dzisiaj wykazały się szczególną odpowiedzialnością za państwo, a nie przywiązaniem do własnych stanowisk”

Jak bardzo trzeba gardzić społeczeństwem, żeby liczyć na jego niepamięć, niewiedzę, naiwność, na brak instynktu samozachowawczego, a może na głupotę?  Wygląda na to, że pogarda rządzących dla własnego narodu jest olbrzymia, skoro mają nadzieję, że ciemny lud da się oszukać po raz któryś z rzędu, że uwierzy w mętne tłumaczenia naczelnych przedstawicieli szamba, którzy rzekomo mają na celu wyłącznie dobro państwa, a nie przywiązanie do własnych stanowisk. Przecież właśnie dlatego, właśnie z troski o Polskę, od co najmniej roku w aurze unoszącego się wokół nich fetoru, trwają na posterunku i pewnie trwaliby dalej, gdyby nie zbieg nieprzewidzianych, a może przewidzianych okoliczności.

Pierwszym wstrząsem, który naruszył konstrukcję szamba, był wybór czystego jak łza, Andrzeja Dudy na prezydenta RP – zniknął parasol ochronny. Drugim, który zachwiał szambem w posadach i doprowadził do jego rozlania, był nieprzypadkowy wyciek akt z prokuratorskiego śledztwa w sprawie afery taśmowej, będący niewątpliwie kolejną rozgrywką służb, które zakulisowo sterują szambem od lat.

Szefowa szambiarstwa, która dokonała pozorujących ruchów oczyszczających, nie zdaje sobie zapewne sprawy z tego, że w tej grze jest jedynie malutką marionetką, której się wydaje, że coś znaczy, albo, że coś może.

Jej płaczliwy ton, gdy ogłaszając zmiany w rządzie, przeprosiła jedynie swoich wyborców, miał albo wzbudzić ich litość, albo świadczy o kiepskim stanie jej kondycji psychicznej, czemu zresztą trudno się dziwić – nadeszło to, co nieuchronne. I właśnie dlatego powinna mieć świadomość, że szamba oczyścić się już nie da, a tym bardziej przyperfumować, co starano się robić od wielu miesięcy i usiłuje się robić do końca – trwać do końca.

Jedno jest pewne, czas obecnego układu się skończył, ale rozdający karty pozostali ci sami. Nieprzypadkowo na scenie politycznej pojawiły się nowe, nie do końca sprecyzowane byty, które negując wszystko, nie proponują w zamian nic.

Ciekawe,  czy w tej nowej, zaskakującej pewnie i mało komfortowej sytuacji dla elektoratu szambiarzy, coś się zmieni w postrzeganiu przez nich rzeczywistości i jakich wyborów w następstwie tego dokonają.

Czy w dalszym ciągu największymi wrogami i zagrożeniem będą dla nich Kaczyński i Macierewicz?

 

Syzyfoptymista

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka