syzyfoptymista syzyfoptymista
664
BLOG

Kwietnie smoleńskie – nasza pamięć i tożsamość

syzyfoptymista syzyfoptymista Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 47
 
Notka rocznicowa
 
Nadszedł kolejny kwiecień, w tym roku – 2014, po wyjątkowo ciepłej, bezśnieżnej zimie, również wyjątkowo ciepły i piękny, z kwitnącymi kwiatami, zieleniejącymi krzewami i drzewami. Jakże inny od tego sprzed czterech lat, zimnego i chmurnego, przynajmniej tak zapamiętałam dzień 10 kwietnia 2010 roku. Wtedy w tę nieprzyjazną, mroczną aurę wpisała się największa w historii naszego kraju katastrofa lotnicza, która pochłonęła 96 istnień ludzkich.
 
Pewnie gdyby ofiarami tragedii byli zwykli pasażerowie samolotu, dziś o katastrofie mówilibyśmy jak o jednej z wielu, które zdarzają się każdego roku w różnych krajach i prawdopodobnie znalibyśmy już jej przyczynę. W przypadku katastrofy smoleńskiej jest inaczej. W niej zginęło 96 Polaków, którzy oprócz tego, że byli zwykłymi ludźmi, byli jednocześnie elitą naszego kraju. Właśnie dlatego, o zdarzeniu smoleńskim możemy mówić jako o największej katastrofie. W końcu niecodziennie w katastrofach lotniczych giną prezydenci krajów, generalicja państwa, ważni duchowni, posłowie czy znani politycy. Oprócz tego, o wyjątkowości tego tragicznego wydarzenia świadczy również fakt, że do dziś nie znamy przyczyny katastrofy, do dziś nie wiemy, czy był to zwykły wypadek lotniczy, czy też zamach, którego na tym etapie wykluczyć nie można. A nie znamy przyczyny z powodu zaniedbań i zaniechań polskiego rządu, który zrobił wszystko, żeby jej nie wyjaśnić z sobie tylko znanych powodów, a właściwie z powodów, których możemy się tylko domyślać. Nie mam zamiaru snuć tu spiskowych teorii dziejów, bo przez cztery lata od tragedii smoleńskiej pojawiło się ich sporo. Jedno jest pewne, tajemnica smoleńskiej katastrofy owiana smoleńską mgłą, jest i przez wiele lat będzie tematem, który politycy będą rozgrywać przy okazji kolejnych wyborów, czy kryzysów politycznych.
 
Czwarta rocznica tragedii smoleńskiej zbiega się w tym roku z kampanią wyborczą do Europarlamentu i zgodnie z przewidywaniami temat smoleński został podgrzany. Nagle, po czterech latach, prokuratura podaje jakieś nowe fakty, oczywiście niemające pokrycia w dowodach, które cały czas pozostają w rękach Rosjan. Ma to na celu sprowokowanie polityków największej partii opozycyjnej, którzy jako jedyni usiłują dociec prawdy w sprawie naszej narodowej tragedii, do reakcji, które mogą być wykorzystane przeciwko nim, szczególnie w sytuacji, gdy sondaże poparcia są niekorzystne dla skompromitowanej Platformy Obywatelskiej, której nieudolne i szkodliwe, siedmioletnie rządy dobiegają końca. Jednak widmo porażki i utraty władzy, wiążące się z rozliczeniem i odpowiedzialnością za Smoleńsk powoduje, że gra znaczonymi, smoleńskimi kartami była i jest atrybutem rządzących, jak widać do samego końca.
 
Oczywiście wszystko jest obliczone również na wywołanie wśród społeczeństwa zniechęcenia Smoleńskiem. I chociaż zamierzony cel w jakimś stopniu został osiągnięty, to jednak nie wszyscy łatwo ulegają manipulacji, zwłaszcza tak prymitywnej i nachalnej, jaka sączy się z przekazów medialnych. Spora część narodu - ta wyśmiewana, zwana sektą smoleńską, czy też równie „pięknie” - „dyszącymi” patriotycznie, ani łatwo się nie zniechęci, ani nigdy o tragedii smoleńskiej nie zapomni.
 
W tym roku po raz czwarty będę 10 kwietnia na Krakowskim Przedmieściu i pod Pałacem Prezydenckim. Będę tam właśnie dlatego, że pamiętam i zawsze będę pamiętać Polaków – elitę naszego narodu, którzy zginęli w tragiczny sposób na smoleńskiej ziemi, ziemi, która jest przesiąknięta krwią naszych rodaków od ponad 7o lat.
 
I wiem, że spotkam tam ludzi, którzy myślą tak samo, jak ja, a których poznałam, co za paradoks, właśnie „dzięki” katastrofie smoleńskiej, która w jakiś sposób zmieniła nasze życie, a przynajmniej wywarła duży wpływ na życie wielu z nas – oszołomów, którzy nie tylko pamiętają, ale za wszelką cenę dążą do poznania prawdy o straszliwej tragedii, która dotknęła naszą Ojczyznę.
 
A ceną tą nie jest wojna z Rosją, co usiłuje wmówić nam Donald Tusk, który prawdziwą cenę smoleńskiej prawdy zna i jak widać nie kwapi się do jej zapłacenia. Ale w końcu zapłaci.
 
"Pamięć jest tą siłą, która tworzy tożsamość istnień ludzkich, zarówno na płaszczyźnie osobowej, jak i zbiorowej. Przez pamięć bowiem w psychice osoby tworzy się poniekąd i krystalizuje poczucie tożsamości"- Paul Ricouer
 
 
 
Jak co roku, w hołdzie Ofiarom Smoleńska  -
 
 Syzyfoptymista

 

 

Zobacz galerię zdjęć:

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka