syzyfoptymista syzyfoptymista
6450
BLOG

W co gra prof. Rońda?

syzyfoptymista syzyfoptymista Rozmaitości Obserwuj notkę 381

 

Nietrudno zauważyć, że już od dłuższego czasu jest odgrzewany i podgrzewany temat śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Niemniej, nie można zapominać, że w tle są coraz słabsze sondaże dla PO, są przegrane referenda, w których odwoływano władze lokalne, afery z pompowaniem struktur regionalnych Platformy, konflikt wewnętrzny w PO, zapaść gospodarcza kraju, zapaść służby zdrowia, olbrzymie bezrobocie czy zamach na OFE. Oczywiście okres przed referendum w Warszawie był szczególny. Przegrana w Warszawie, to mogło być albo nie być Donalda Tuska i jego rządu, dlatego trudno się dziwić kolejnej histerii smoleńskiej, kolejnej próbie zdezawuowania ustaleń, które poczynił ZP przy współudziale niezależnych ekspertów i naukowców. Wiadomo, w tej nieczystej grze, grze prawie o życie albo przeżycie, wszystkie chwyty są dozwolone, przynajmniej tak się wydaje tym, którzy mają wiele, albo wszystko do stracenia.

Dla nikogo chyba nie jest zaskoczeniem, że te usilnie czynione próby podważenia wiarygodności, w pewnym stopniu się powiodły. O ile nie udała się próba ośmieszenia naukowców zaangażowanych w prace ZP przy pomocy ich zeznań, które złożyli w Prokuraturze Wojskowej, o tyle jeden z bronionych przed atakiem profesorów – Jacek Rońda, zrobił to sam. Nie mam pojęcia, jaki cel mu przyświecał, ale nie sądzę, by człowiek z jego pozycją i dorobkiem naukowym, nie wiedział co robi, mówiąc w TV Trwam o blefowaniu w sprawie dowodów dotyczących katastrofy smoleńskiej. Nigdy jednak nie uwierzę, że jego wypowiedź była spontaniczna i przypadkowa. Jego zachowanie budzi moje olbrzymie wątpliwości, a dotychczasowy udział w pracach ZP jest w tej chwili zagadką.

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości